piątek, 19 czerwca 2009

Jestem :)


Wasze kciuki trzymane za nas,za mojego syna podziałały!
Jesteśmy już w domu:)
Dziękuję Wam Wszystkim z całego serducha.
Oj było mi ciężko,najgorszy dzień miałam we wtorek:(
Wszystkie wyniki były dobre,więc pani ordynator zaproponowała,że można zrobić tomografię komputerową głowy(z powodu tych bóli głowy)miałam podpisać zgodę,po zapoznaniu się z opisem badania(Tomek przyszedł i zapytał czy to będzie boleć?)ordynatorka wszystko wyjaśniła,ja wyraziłam zgodę a Tomek na to :"A może ja nie wyrażam zgody!"
Czekała nas więc tomografia .Pojechałam więc do domu ok.14,nie zdążyłam jeszcze dojechać do domu,a Tomek dzwoni i mówi,że badanie ma być jeszcze dzisiaj tj.we wtorek o 18.00.Tak więc musiałam jechać do szpitala drugi raz(tym razem z mężem i Roksaną).Miałam niesamowitego stracha!Obawiałam się samego badania ,a potem jego wyniku.Właśnie w ten wtorek nie wytrzymałam i w wybeczałam się za wszystkie czasy:(
Na drugi dzień jechałam do niego z duszą na ramieniu,a radość moja była ogromna kiedy dowiedziałam się,że wynik jest PRAWIDŁOWY.Jeden dzień obserwacji i Tomek miał wracać do domu.W czwartek byłam u niego już przed 8.00,tak biedak się martwił,czy na pewno wyjdzie.Cały czas czuł się w szpitalu dobrze,nie dostawał żadnych leków.Było to chyba jakaś przedłużająca się infekcja jelitowo-żołądkowa.Musi bardziej uważać na mycie wszystkiego co je.
Jestem ogromnie szczęśliwa!Najadłam się strachu-Tomek zresztą też,ale podczas badań był dzielny,wiem przynajmniej ,że jest zdrowy.
***
Zdecydowałam się w końcu na zamówienie kanwy na "haftach polskich",przy okazji mulinki na obrazek który kiedyś tam powstanie do kuchni i mulinę złotą .



Zaszalałam i kanwy mam aż 1mb.-szer.160cm.:)

Do paczki dołączony był prezencik-śliczny zresztą:

Kartonik na urodzinową kartkę i do tego wzorek z dwoma ślicznymi motywami,a i jeszcze igiełka.
***
No i na koniec mój Jan Paweł II w swojej ramce:


Wybrałam taką delikatną,skromną ramkę,sama postać jest najważniejsza i wydaje mi się ,ze tak jest dobrze.
***
Na koniec muszę się pochwalić: moje dzieci dzisiaj wprawiły mnie w wielką dumę!Obydwoje przynieśli świadectwa z biało-czerwonym paskiem!U Roksany to już standard,ale Tomek nie spodziewał się tego,przez tą chorobę nie był ostatnie dni w szkole,więc to było miłe zaskoczenie,ale ile sprawiło mu radości :))

8 komentarzy:

  1. Uleńko bardzo się cieszę ,że to tylko jakieś wirusisko!!!!Uściskaj Tomka .
    No kurcze jestem pod wrażeniem, masz bardzo zdolne dzieci , Gratuluję im i Tobie z całego serducha (o:
    Pozdrawiam .
    Ps. JPII pieknie go oprawiłas (o;

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się cieszę,że obyło się tylko na strachu!!!Zaglądałam ciągle sprawdzając,czy juz coś wiadomo,ulżyło mi ...Gratuluję dzieciom wzorowego ukończenia szkoły, a Tobie zdolnych pociech!!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. a widzisz ? ja od razu wiedziałam że to jakis wirus, nie chwaląc się , co do chorób mam intuicję , moje koleżanki juz to wiedzą dlatego zawsze mnie słuchają hi hi hi

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie się cieszę że to wirusisko. Miałam rację Tomki to dzielne chłopaki :) i do tego zdolne. Gratuluję tak zdolnych dzieci. JPII wygląda cudownie oprawiony. Masz rację , uwagę przykuwa osoba Papieża a nie ramka i tak powinno być . Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że już wszysko minęło i Tomek może cieszyć się wakacjami :)... JPII bardzo mi się podoba i zgadzam się z monawmoną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chwała Bogu, że wszystko dobrze się skończyło, a i przy okazji okazało się że szpital nie jest taki straszny:-))) Uściski i dużo zdrówka dla całej Rodzinki!

    OdpowiedzUsuń
  7. No to super,rodzinka w pełnym składzie,zaraz widać,że masz ochotę do roboty,brawo za świadectwa.

    OdpowiedzUsuń
  8. dobrze, że już Tomek jest w domu i że nie wynikło nic poważnego :), a jaki obrazek będziesz wyszywać z zakupionej kanwy i mulinki, a Papież jest idealnie oprawiony :)

    OdpowiedzUsuń