sobota, 15 sierpnia 2009

Owocowy skończony.


Popatrzcie sobie na naszego ślicznego Aliczka,który na zawsze zstanie w naszej pamięci.

Uśmiech na twarzy
gdy w sercu ból
to najtrudniejsza
z życiowych ról...

***
No i pojechała wczoraj Roksana na kolonie.Pociąg odjechał o 22.30 do Kołobrzegu.Tam byli na 8 rano i potem autobusem do Sarbinowa.Cały czas mówiła,że nie chce jaj się jechać.Mam nadzieję,że będzie się tam dobrze bawić,trochę zapomni,odreaguje i wróci w dobrej formie.
***
A ja właśnie kilka dni temu skończyłam mój owocowy obrazek do kuchni.
Tak się prezentuje:





Teraz mi się podoba:)
I jeszcze w inym świetle:

i jeszcze wyróżnienie miłe mnie spotkało i zaskoczyło.Otrzymałam je od Tamarki i Sabinki.
Dziękuję Was serdecznie.


Nie sposób mi wypisać teraz wszystkich,których podziwiam,bo jest ich bardzo wiele-tyke co mam w linkach i może jeszcze więcej...

10 komentarzy:

  1. a zapomnialam ,obrazek slicznie CI wyszedl,bedzie ladna ozdoba w kuchni

    OdpowiedzUsuń
  2. sliczny piesio:))
    Oj bardzo go szkoda:))
    A Wam wspolczuje ,ale czas naprawde Wam pomorze...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję Wam z powodu pieska bardzo ,doskonale rozumiem Wasz smutek.Ślicznie wyszedł ten owocowy haft ,jaka wspaniała ozdoba kuchni! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale piękny piesek !!!
    A hafcik też śliczny :)
    http://jaewka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda pieska, bardzo wam współczuję.
    A haft prześliczny !!! Teraz tylko rameczka i na ścianę.

    OdpowiedzUsuń
  6. jaki ten psiaczek śliczny!! A owocki piękne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uleńko, współczuję,piesek , a jak boli, wiem przeżyłam to kiedyś:-()
    hafcik wyszedł rewelacyjnie

    OdpowiedzUsuń
  8. W temacie pieska-współczuję.Ten wyjazd Roksanie dobrze zrobi-mimo wszystko.
    Hafcik wygląda slicznie,bardzo naturalnie.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedny pieseczek...... a hafcik śliczny!:)

    OdpowiedzUsuń