piątek, 12 czerwca 2009

W odpowiedzi...



Czarciku-wielkie dzięki!Chciała bym tam być z nim cały dzień,ale nie wiem jak to będzie w jedną stronę 35 km,no i jeszcze obowiązki domowe,dla wszystkich to będzie wielka rewolucja.

Apandana-raczej wolała bym już doprowadzić to do końca,żeby potem po 2-3 tyg.nie było powrotu,ale wiesz jak to jest to jest z tą służbą zdrowia,czasami aż strach oddawać się w ich ręce.Dziękuję z całego serca za słowa i modlitwę.

Gazyniu-no właśnie Tomek musi sobie z tym poradzić,ale i mnie starej będzie ciężko .Dobrze,że mamy czas na przygotowanie się do tego (psychiczne).Dziękuje Ci .

AgnieszkaMD-dziękuje ci Agnieszko,chciała bym oczywiście mieć wszystko pod kontrolą,bo wiesz jak to jest matka pierwsza zauważy gdy coś jest nie tak,zna dziecko najlepiej i jeszcze instynkt.

Urszula97-tak już jest że szpital kojarzy się nieprzyjemnie,dla mnie jeszcze może dlatego.że jako dziecko odwiedzałam tam chorego dziadka,pamiętam te ostatnie chwile,jego słowa,jak patrzę na ten budynek....Dziękuję za wsparcie.

Ula-Tobie również dziękuję!Jakoś przetrzymamy,żeby tylko okazało się,że to nic groźnego!
***
Ogromnie jestem Wam wdzięczna za to że jesteście ze mną myślami i...proszę o jeszcze!


4 komentarze:

  1. Uleńko,jestem z Tobą myślami i wierzę że synek wróci szybko do zdrowia.A w szpitalu poradzi sobie napewno ,to tylko nam matkom wydaje sie ze to takie straszne Życzę szybkiego powrotu do zdrowia a Tobie spokoju.Uściski Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. Uleńko, jestem z Tobą ... rozumiem Cie doskonale... Twoja sytuacja, przypomina mi o chorobie Ani... zmienialismy szpitale bo niewiadomo było co jej jest, a ona cierpiała z powodu bólu brzucha, wymiotów i biegunki... w szpitalach wspomagano ją kroplówkami... i tak trwało to ok 1 roku, aż kiedyś pewien chirurg wpadł na pomysł, żeby ją zbadać... okazało się, że to wyrostek... zgorzelinowy już... gdyby zrobiono jej USG, to szybciej by ja wyleczyli...na szczęście wszystko dobrze się skończyło... z Tomkiem też będzie dobrze, tylko domagaj się wszelkich badań... ja za mało nalegałam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ula!!Trzymam kciuki,aby wszystko było w porządku!!Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uleńko jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki :)

    OdpowiedzUsuń